wtorek, 5 czerwca 2012

Czy każde przekonanie musi być związane z polityką?

Autorem artykułu jest Krzysztof Dmowski


Podczas prowadzenia rozmowy o temacie, który akurat przychodzi do głowy rozmówca zazwyczaj nawiązuje do przekonań politycznych związanych z jakąś partią polityczną. Czy nie jest możliwe przeżycie jednego dnia bez polityki?

W czasach kiedy jedynymi mediami były gazety i gdzieniegdzie radio, ludzie żyli o wiele spokojniej i z większym rozumieniem przyjmowali działania polityków. Rolnik skupiał się na pracach gospodarczych i jego największym zmartwieniem były plony i pogoda, rzemieślnik wykonywał swoją pracę i sprzedawał swoje produkty, zupełnie nie martwiąc się o nic innego. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda dziś, kiedy wszyscy na bieżąco śledzą wydarzenia każdego dnia i liczą na wpadkę nielubianego polityka.

Dzisiaj w dobie szybkiego przekazu informacji wszystko jest związane z polityką, a każdy, nawet chłop orający pole uważa się na znawcę tego tematu. Polityka jednak nie jest przeznaczona dla każdego, o czym możemy się przekonać śledząc zagraniczne wizyty naszych obecnych polityków, kiedy ci są publicznie linczowani obraźliwymi słowami w języku, który doskonale rozumieją.

Śledząc wydarzenia polityczne sami odbieramy sobie spokój, a przecież to my właśnie wybraliśmy na te stanowiska ludzi, którzy ośmieszają siebie i nas. Jest normalnym, że w grupie gdzie lubi się tego polityka ośmiesza się jego przeciwników. Ale czy można przeżyć choć jeden dzień bez tego tematu?

Jeżeli wyrażam się na temat kościoła, to przypisuje mi się poparcie dla danego polityka, zależnie od tego jak mówię o temacie, a w rzeczywistości ja nawet nie wiem co ten polityk powiedział na temat, o którym ja mówię. Czy takie postępowanie świadczy o rozwoju i mądrości?

Ludzki umysł nie jest w stanie przetworzyć wszystkich z sześćdziesięciu tysięcy myśli, pojawiających się w głowie każdego dnia. Z tego też powodu powstają różnego rodzaju plagiaty, bo istnieją udowodnione powiązania — przyciąganie myślami — tego samego tematu przez kilka osób, a wygrywa ten, kto je wypowie pierwszy.

Podobnie jest w literaturze. Kiedy Bułchakow pisał „Mistrza i Małgorzatę” nie koniecznie musiał w swoim dziele umieścić ukryty sens, a jednak na przykładzie tej sztuki ukazuje się ukryte zamiary ukazania totalitaryzmu. Tak naprawdę to w każdym dziele literackim można odnaleźć podobne odniesienia. Ciekawy jestem co o mnie i mojej literaturze będą mówili za sto lat i do czego będą porównywane moje powieści.

Fikcja literacka zawiera treść i odpowiedź — jest fikcją zrodzoną w umyśle pisarza. Zaś nawiązanie do pewnych tematów bywa zwyczajnym zbiegiem okoliczności. Literatura zawsze opiera się na walce dobra ze złem i porównać jej treść można do każdego zdarzenia. Ale przecież i są osoby, które pomimo licznych tłumaczeń Biblii i przeróbek usiłują w niej odnaleźć ukryty kod, co zakrawa na absurd. Ten absurd stworzyły religię mówiąc o tajemnicach, bo Bóg przed ludźmi tajemnic nigdy nie miał. Rozważając zapisy w Biblii jasno rozumiemy to, że ludzie stworzeni przez Boga poddani testowi, zdradzili go i za to stali się śmiertelni (nieodradzani), do czasu aż przyjdzie odkupiciel, zmyje ich grzechy, a potem nadejdzie sąd (wielu tu mówi o zagładzie), który podda próbie ludzi, po czym na tysiąc lat zostanie usunięty przeciwnik Boga, a następnie uwolniony pod koniec tysiąca lat. Wiadomo jednak, że wiele osób wyczytało w ukrytym „kodzie” Pisma Świętego, kilkanaście wydarzeń historycznych oraz zabójstw polityków.

Wykorzystując dzisiejsze środki przekazu politycy zwracają na siebie uwagę każdego dnia. „Spieprzaj dziadu!” — skierowane do wścibskiego redaktora, świadczą jedynie o braku kultury owego redaktora, a nie autora tych słów. Dziennikarze na całym świecie za wszelką cenę chcą wyciągnąć jak najwięcej informacji o politykach jedynie dla własnego zysku. Wielokrotnie posuwają się do żałosnych metod działania, które przynoszą jedynie ujmę zawodowi dziennikarza. Osoby publiczne też pragną mieć choć chwilę prywatności. Na szczęście nie każdy redaktor działa tak żałosnymi metodami, co ratuje opinię o tym zawodzie.

---

Krzysztof Dmowski
http://www.kdpowiesci.republika.pl/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz